“Puls Biznesu” donosi, że branża motoryzacyjna może stracić nawet milion pracowników, jeśli nie uzyska wsparcia Unii Europejskiej i państw członkowskich. Powodem są przestoje w produkcji i spadek popytu.
Branża motoryzacyjna czeka na wsparcie
Prośbę o pomoc złożyło stowarzyszenie branżowe ACEA. Jak czytamy, zażądano “zdecydowanych i skoordynowanych działań”, które mają pomóc zarówno producentom, jak i dystrybutorom czy dostawcom.
Branża motoryzacyjna stoi teraz przed poważnym wyzwaniem finansowym. Z powodu pandemii koronawirusa produkcja aut stanęła. Dodatkowo popyt na samochody ogromnie zmalał na całym świecie. Jak donosi “Puls Biznesu” tylko grupa VW traci tygodniowo aż 2,2, mld euro. Volkswagen przyznał też, że może być zmuszony do redukcji etatów, jeśli sytuacja nie zmieni się na lepsze. Sytuacja ta dotknęłaby też Polskę, bo koncern ma w naszym kraju wiele fabryk. Pod względem liczby więcej jest jedynie w Chinach i Niemczech.
Dyrektor generalny stowarzyszenia ACEA przyznał, że branża motoryzacyjna zmaga się teraz z największym kryzysem. Dotychczas kryzysowe sytuacje nie dotykały motoryzacji w tak dużym stopniu.
Inne branże też mają problemy
Kryzys z powodu pandemii uderza w większość branży. Duże problemy mają też linie lotnicze i branża odzieżowa. Na przykład SAS musiał tymczasowo zwolnić większość pracowników, a CCC przestało spłacać swoje zobowiązania. Wszystko wskazuje na to, że coraz więcej branż będzie apelować o wsparcie.