Japoński koncern Nissan przechodzi przez poważny kryzys. Podał, że ograniczy globalną produkcję o 20% i zamknie fabryki w Hiszpanii oraz Indonezji. Firma w ostatnim roku, którego koniec przypadł akurat na marzec, straciła 6,2 mld dol. Centrum produkcji w Europie stanie się fabryka w Wielkiej Brytanii.
Sprawdź też: Koronawirus dopadł kolejnego giganta. Wypożyczalnia pojazdów Hertz upadła
Nissan zamyka fabryki
Koncern Nissan podjął decyzję o ograniczeniu globalnej produkcji aż o 20%. Wynika to z kryzysu, przez jaki przechodzi obecnie firma. Problemy finansowe pogłębił dodatkowo koronawirus. W samym kwietniu produkcja spadła o 62 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej. Sprzedaż spadła natomiast o 42 proc.
Spadki dotyczyły też rocznego zysku. Był on o 15 proc. mniejszy w stosunku do 2019 r. Makoto Uchida stwierdził, że przyszłość jest bardzo niejasna i powstrzymał się od prognoz.
Poinformowano też, że Nissan musi zamknąć fabryki. Padło na jedną w Barcelonie i jedną w Indonezji. Według związków zawodowych na mocy tej decyzji pracę straci ok. 20 tys. osób. Jak podaje forsal, szefowa hiszpańskiej dyplomacji nie jest zadowolona z obrotu sprawy. Stwierdziła, że rząd” wykonał ogromny wysiłek, aby utrzymać miejsca pracy”. Pojawiły się pierwsze informacje o strajku, który mieliby przygotować pracownicy.
W wyniku ograniczenia produkcji o 20 proc. Nissan wytworzy rocznie 5,4 mln samochodów. Przed ograniczeniem produkcja wynosiła 7,2 mln.