Sieć perfumerii Douglas czeka wiele zmian. Działalność ma się skupić na sprzedaży internetowej, a liczba stacjonarnych sklepów zostanie znacząco ograniczona. Sieć zamknie 500 sklepów w Europie. Będzie to dotyczyć głównie Niemczech oraz Włoch i Hiszpanii.
Sprawdź też: Camaieu znika z Polski
Douglas stawia na e-commerce
Niemieckie media donoszą, że sieć Douglas planuje skoncentrować się na sprzedaży internetowej. W wyniku analizy planuje zamknąć aż 500 placówek w Europie, a w samych Niemczech ma zniknąć od 50 do 90 salonów. Poza tym działalność ograniczy się głównie na południu Europy, zwłaszcza we Włoszech i Hiszpanii.
Na decyzję sieci wpływ miała także pandemia. To ona sprawiła, że Douglas skupił się na sprzedaży online. Dzięki temu grupa podniosła mniejsze straty wywołane lockdownem.
Jak przypomina bild.de, szefowa marki już zeszłego lata wspomniała o zredukowaniu liczby oddziałów. „Popyt klientów się zmienia. Odchodzi się od zakupów stacjonarnych na rzecz zakupów online. Musimy wziąć pod uwagę tę zmianę strukturalną” – mówiła.
W sumie firma prowadzi działalność w 26 krajach i posiada blisko 2,5 tys. placówek, z czego 144 działają w Polsce. Poprzedni rok finansowy 2019/2020 przyniósł sieci 2,5 mld euro sprzedaży skonsolidowanej. To mniej o 7,5% w porównaniu z wynikami rok wcześniej. Zaskakuje jednak sprzedaż online, która wzrosła o prawie 40%.