Hertz, amerykańska firma specjalizująca się w wypożyczaniu pojazdów, złożyła wniosek o upadłość. To kolejna duża firma, która nie poradziła sobie z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa.
Sprawdź też: Nextbike składa wniosek o upadłość
Hertz składa wniosek o upadłość
Amerykański gigant wypożyczeń pojazdów, Hertz, złożył wniosek o upadłość. Przedstawiciele firmy poinformowali, że decyzję podjęto zgodnie z 11 rozdziałem w stanie Delaware. Daje on firmie możliwość ogłoszenia bankructwa przy jednoczesnej kontynuacji działalności. Hertz na mocy zapisu mógłby funkcjonować normalnie, przeprowadzając restrukturyzację lub reorganizację w celu spłaty zadłużenia.
Portal cnet.com podał, że firma zamierza dążyć do restrukturyzacji. Przypomniał też, że posiada ona 12 400 biur na całym świecie. W oświadczeniu firma napisała: “wpływ COVID-19 na popyt na podróże był nagły i dramatyczny, powodując gwałtowny spadek przychodów firmy i przyszłych rezerwacji”.
Hertz miał problemy już wcześniej
Warto podkreślić, że firma już wcześniej borykała się z problemami finansowymi. Jak przypomina moto.rp.pl, ostatnie lata przyniosły jej straty. W 2019 r. mimo rocznego przychodu na poziomie ok. 10 mld USD firma odnotowała stratę 58 mln USD. W 2018 r. było jeszcze gorzej. Wtedy strata wynosiła 255 mln USD.
CNN donosi natomiast, że obecnie zadłużenie Hertz wynosi 18,8 mld USD (stan na dzień 31 marca 2020). Jednocześnie firma komunikuje, że ma ok. 1 mld dolarów na wsparcie swojej działalności. Wiadomo więc, że przy obecnym zadłużeniu jest to niemal tyle co… nic.