Krajowy Rejestr Długów podał dane, które świadczą o tym, że taksówkarze również odczuli skutki kryzysu. Najbardziej ucierpieli ci, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. Średnio na taksówkarza przypada dług w wysokości ok. 26 tys. zł.
Sprawdź też: Sektor IT nie ma się dobrze. Dane Krajowego Rejestru Długów
Taksówkarze toną w długach
Jak wynika z danych KRD, w kwietniu zadłużenie taksówkarzy wynosiło już 119,5 mln zł. Większa część tej kwoty, bo aż 97%, spoczywa na taksówkarzach prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. W sumie są oni obarczeni długiem w wysokości 115,9 mln zł. Przeciętny taksówkarz ma więc do spłaty dług na poziomie 25 816 zł.
Największe zadłużenie przypada na warszawską spółkę taksówkarską. Ma ona do spłaty zobowiązania na kwotę 1,6 mln zł. Taksówkarze są najbardziej zadłużeni na Mazowszu (12 mln zł), potem w województwie pomorskim (4 mln zł) i śląskim (3,7 mln zł).
Jak podaje antyweb.pl, przewóz pasażerów zmalał aż o 70%. Jest to związane oczywiście z pandemią, która wpłynęła na konsumenckie decyzje. Konieczność izolacji i ograniczenia przemieszczania się sprawiła, że popyt na usługi taksówkarzy zmalał diametralnie. Niektóre korporacje próbowały sobie z tym poradzić, oferując alternatywne usługi. Np. iTaxi zaproponowało dowóz zakupów spożywczych, nawiązując współpracę z siecią sklepów Auchan. Niestety to nie zrekompensowało strat.