Polska firma Biomed Lublin ogłosiła, że zakończyła produkcję pierwszej serii jedynego na świecie leku na koronawirusa. Specjaliści podkreślają jednak, że radość może być przedwczesna. Lek nie przeszedł jeszcze badań klinicznych.
Sprawdź też: Izrael chce walczyć z koronawirusem, zakładając obywatelom czujniki
Biomed Lublin stworzył lek na koronawirusa
„Z sukcesem zakończył się pierwszy etap produkcji polskiego leku na COVID-19” – ogłosiła firma Biomed Lublin na swoim Twitterze. W poście dodano także, że mamy „polski lek” oraz „lek, który zabija #COVID19”. Oznacza to więc, że polska firma jako pierwsza wyprodukowała skuteczny lek na koronawirusa.
Obecnie lek wciąż jest w trakcie badań. Jeśli przejdzie je pomyślenie, to kolejnym etapem będą badania kliniczne na 400 osobach. Póki co wyprodukowano 3 tys. ampułek, których skuteczność potwierdziły padania w Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Zwolnienie leku do niekomercyjnych badań klinicznych planowane jest w IV kwartale 2020 roku” – poinformował prezes zarządu Biomed Lublin. Co istotne, do produkcji leku potrzebne jest osocze ozdrowieńców. Na potrzeby wyprodukowania pierwszej serii uzyskano je od górników, ale prezes firmy apeluje do ogółu społeczeństwa o chęć oddania osocza.
Są duże wątpliwości
Specjaliści studzą jednak entuzjazm firmy. Wielu zwróciło uwagę na to, że skuteczność leku bez badań klinicznych jest dyskusyjna. Ich zdaniem sukces należałoby ogłosić dopiero po ich zakończeniu. Niektórzy twierdzą, że media niepotrzebnie rozgłaszają temat, a firma bezpodstawnie informuje o skutecznym leku.
Ciekawe, czy dziennikarze, którzy powtarzają bezmyślnie te bzdury o produkcie, który nie ma jeszcze badań klinicznych, dostają chociaż jakiś procent od Biomedu czy robią z siebie idiotów za darmo? pic.twitter.com/v1UvyhX0IE
— Milena Kruszewska (@MKruszewska_) September 23, 2020