Ministerstwo Finansów oceniło, że druga fala pandemii nie zaszkodzi nam tak dramatycznie, jak w przypadku pierwszego kryzysu. Nowe obostrzenia nie wpłyną znacznie na gospodarkę. PKB ma spaść o 4,6 proc. w roku 2020.
Sprawdź też: Więcej tarcz antykryzysowych już nie będzie
Druga fala mniej się na nas odbije
Podczas debaty organizowanej przez Polski Instytut Ekonomiczny główny ekonomista Ministerstwa Finansów wypowiedział się na temat nowych obostrzeń. Zdaniem Łukasza Czarnickiego druga fala epidemii nie wpłynie tak drastycznie na gospodarkę jak pierwsza.
– Obostrzenia, wprowadzone w Polsce w związku z drugą falą epidemii koronawirusa, wpłyną negatywnie na aktywność gospodarczą w kraju, ale nie powinny mieć dramatycznego wpływu na pogorszenie prognoz dotyczących dynamiki PKB – czytamy na businessinsider, który cytuje wypowiedź ekonomisty.
Łukasz Czarnicki odniósł się do obostrzeń wprowadzonych 10 października. Nowe restrykcje sanitarne zakładają m.in. obowiązek zakrywania usta i nosa w przestrzeniach publicznych. Niemniej, obostrzenia dotknęły także lokale gastronomiczne i rozrywkowe. W restauracjach może przebywać 1 osoba na m kw., a w kinach 25 proc. publiczności. Mniejsza liczba klientów budzi więc obawy o pogorszenie się gospodarki. Ministerstwo Finansów podtrzymuje jednak wcześniejsze prognozy. Wynika z nich, że w roku 2020 polskie PKB ma spaść o 4,6 proc. W 2021 roku ma natomiast wzrosnąć o ok. 3-3,5 proc. Zdaje się jednak, że wiele zależy od rozwoju drugiej fali pandemii.