Kryzys wywołany pandemią doprowadził do bankructwa amerykańską sieć J Crew. Firma złożyła wniosek o ochronę przed wierzycielami. Jest to pierwsza taka “ofiara” w Ameryce, a specjaliści są zdania, że będzie ich więcej. Z powodu koronawirusa sieć musiała zamknąć 500 sklepów i już wiadomo, że części z nich ponownie nie otworzy.
Sprawdź też: Akcje branży odzieżowej wzrosły po otwarciu galerii handlowych
J Crew chroni się przed wierzycielami
Jak informuje BBC, amerykańska firma modowa J Crew jest pierwszą ofiarą pandemii koronawirusa w USA. Sieć złożyła wniosek o ochronę przed wierzycielami. Zgodnie z jej zasadami główni wierzyciele firmy przejmą nad nią kontrolę w zamian za anulowanie długów. W sumie dług sieci modowej wynosi aż 1,65 mln dolarów.
Wierzyciele mają też zapewnić dodatkowe finansowanie w celu utrzymania zdolności operacyjnych marki. Fundusze te będą wynosić 400 mln dolarów, ale z pewnością nie wystarczą do tego, aby sieć działała w niezmienionym trybie. Wiadomo już, że konieczna będzie likwidacja części sklepów.
Z powodu pandemii sieć musiała zamknąć w sumie 500 sklepów. Część z nich powtórnie nie otworzy z powodu problemów finansowych, ale zarząd J Crew nie ujawnił jeszcze liczby placówek do likwidacji.
Specjaliści są zdania, że sieć nie będzie jedyną taką ofiarą. Kryzys wywołany pandemią odbija się na innych dużych graczach, a skala problemu dopiero zaczyna być widoczna.