Primark to jedna z tych sieci, która co roku sprzedaje miliardy ubrań, ale nie posiada własnego sklepu internetowego. W trakcie pandemii sklep nie ma więc żadnych możliwości sprzedaży. W magazynach Primark zalega już towar wart 1,5 mld funtów.
Sprzedaż Primark wynosi 0 funtów
Jak podaje BBC, Primark liczy na wsparcie ze strony państw europejskich. Szef firmy tłumaczy, że od 22 marca sieć nie sprzedała kompletnie nic. Jej przychód wynosi obecnie 0 funtów, a przed pandemią wynosił miesięcznie 650 mln funtów. To właśnie w marcu zamknięto ostatni sklep Primarka i od tamtej pory firma nic nie zarabia.
Obecnie w Europie w sieciówce zatrudnionych jest ok. 68 tys. osób, ale część z nich może stracić pracę, jeśli firma nie uzyska wsparcia. Szef Primarka wyjaśnił, że chciałby otworzyć sklepy, ale nie może tego zrobić, dopóki problem pandemii nie zniknie.
Problem zerowych przychodów mogłaby rozwiązać sprzedaż internetowa, ale sieć Primark takiej nie prowadzi. Firma tłumaczy, że utrzymanie niskich cen odzieży byłoby niemożliwe, gdyby oferowała dostawę do domu. Magazyn “Metro” podaje, że z tego powodu magazyny sieci są przepełnione. Zalega w nich towar o wartości 1,5 mld funtów. Eksperci są zdania, że gdy sytuacja z koronawirusem zostanie opanowana, sieciówka ogłosi rekordową wyprzedaż.
Sprawdź też: Dino zmaga się z krytyką związków zawodowych