Z nieoficjalnych ustaleń “Rzeczpospolitej” wynika, że podwyżki dla ZUS wyniosą nawet 500 zł. Wyższe pensje obiecano im już w 2017 roku. Pracownicy ostrzegli, że jeśli do 15 maja nie zapadnie decyzja, rozpoczną dwutygodniowy strajk. W tym czasie wypłata świadczeń dla przedsiębiorców byłaby zatrzymana.
Sprawdź też: ZUS ma ręce pełne roboty. Wnioski o wsparcie dla firm napływają lawinowo
Podwyżki dla ZUS już przesądzone?
Tarcza antykryzysowa sprawiła, że na pracowników ZUS spadła fala nowych obowiązków. Muszą rozpatrzyć więcej wniosków, niż zazwyczaj. Jak podaje “Rzeczpospolita”, mają do rozpatrzenia 1,14 mln wniosków (pozostałe 1,5 mln mają postać elektroniczną i rozpatrują je algorytmy). Dodatkowo związkowcy przypominają, że podwyżki obiecano im już w 2017 roku, ale wtedy nie doszły do skutku. W zamian pracownicy musieli obsłużyć wnioski dotyczące skrócenia wieku emerytalnego.
Teraz pracownicy uważają, że podwyżki dla ZUS należą im się bezwzględnie. Zagrozili urządzeniem dwutygodniowego strajku, co dla rządu byłoby dużym problemem. Oznaczałoby bowiem, że rozpatrywanie wniosków w związku z tarczą antykryzysową zostałoby zatrzymane. Rząd miał podjąć decyzję o podwyżkach dla ZUS do 15 maja, ale nieoficjalnie wiadomo, że pracownicy już je wywalczyli. Mają wynosić nawet 500 zł i w sumie mogą trafić do 30 tys. pracowników.
Do tego tygodnia ZUS obsłużył już 1,1 mln wniosków w ramach tarczy antykryzysowej.