Portal niebezpiecznik.pl donosi o „potężnym wycieku polis ubezpieczeniowych”. Z zebranych informacji wynika, że każdy mógł pobrać kilka lat umów z różnymi towarzystwami ubezpieczeniowymi. Firma na początku w ogóle nie zareagowała na niepokojący wyciek danych.
Sprawdź też: Wattpad stracił dane 271 mln użytkowników!
„Potężny wyciek danych”
Niebezpiecznik.pl informuje o niepokojącym wycieku danych z polis ubezpieczeniowych. Jak możemy przeczytać na stronie portalu, o problemie poinformował czytelnik. Zauważył on, że pod pewnym adresem w domenie ent-broker.pl można zyskać dostęp do katalogów z dokumentami. W plikach znajdują się m.in. pesele użytkowników, hasła, kopie umów i polis ubezpieczeniowych, wyniki badań onkologicznych (co najmniej jednej osoby), zdjęcia pojazdów. Wyciek danych objął dokumenty z okresu maj 2015 – listopad 2020.
„Nie traciliśmy czasu na dogłębną analizę, bo już sam katalog z polisami był przerażający. Uznaliśmy, że trzeba to szybko zgłosić, aby dokumenty zniknęły z internetu i przestały narażać klientów” – czytamy. W tym celu skontaktowano się z właścicielką Ent Broker. Osoba, która odebrała telefon, stwierdziła jednak, że nie zna takiej strony internetowej. Dopiero za drugim razem udało się wyjaśnić sytuację.
„Pracownik zapewniał, że sprawa została potraktowana poważnie, a nasza wcześniejsza rozmowa telefoniczna była nieporozumieniem. Dowiedzieliśmy się, że przez telefon rozmawialiśmy nie z Panią prezes, a z “szeregowym pracownikiem“, który nie wiedział jak zareagować” – wyjaśniono. Firma zapewniła, że pracuje nad rozwiązaniami, które zatrzymają wyciek danych. Dokumenty zniknęły z serwera.
Z informacji Niebezpiecznika wynika jednak, że firma nie poinformowała klientów o sprawie ( – do czasu opublikowania artykułu).