Firmy telekomunikacyjne przekażą Komisji UE dane na temat lokalizacji swoich klientów. Ma to pomóc w śledzeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Rozwiązanie budzi duże kontrowersje, mimo że dane mają być zanonimizowane.
UE w porozumieniu z telekomami
Europejskie telekomy przekażą Komisji Europejskiej dane o lokalizacji smartfonów. Jak podaje agencja Reuter, będą to firmy: Orange, Telefonica, Telecom Italia, Deutsche Telekom, Telenor, Telia, A1 Telekom Austria oraz Vodafone. Decyzja o porozumieniu UE z telekomami zapadła po tym, jak swój apel wystosował Thierry Breton, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego.
Dane lokalizacyjne mają być wykorzystywane do śledzenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Mają być przechowywane krótko, bo jedynie na czas kryzysu. UE wyjaśnia też, że dane będą zanonimizowane, czyli nie będzie można powiązać lokalizacji urządzenia z określoną osobą.
Rozwiązanie budzi kontrowersje
Obawy w związku z porozumieniem zdradzają nie tylko użytkownicy smartfonów, ale również europejscy inspektorzy. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Rafał Wiewiórski, europejski inspektor ochrony danych. Skierował on list do Komisji Europejskiej, w którym zwrócił uwagę na brak jasnego sposobu zdefiniowania zbioru pozyskiwania danych.
– Komisja powinna (…) zapewnić transparentność w stosunku do społeczeństwa, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień – napisał.
Co ciekawe, dane lokalizacyjne wykorzystuje już polski rząd w udostępnionej aplikacji Kwarantanna domowa. Mogą ją używać osoby, które poddały sią dobrowolnej kwarantannie.
Sprawdź też: Sztuczna inteligencja pomaga pracownikom Google i Facebooka w czasie pandemii