W 2019 r. liczba zwolnień grupowych była zaskakująco duża. Dwukrotnie większa niż rok wcześniej i największa od 5 lat. Zdaniem ekspertów powodem są cięcia w sieci handlowej Tesco i zmiany, które przeprowadzono w dużych bankach.
Pracę straciło 24,7 tys. osób
W 2019 r. zwolnienia grupowe dotknęły 24,7 tys. osób. Jak informuje “Rzeczpospolita”, jest to 2 razy więcej niż w 2018 r. i najwięcej od 2014 r. Dane pochodzą z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Podkreślono także, że wzrost skali zwolnień grupowych występuje równocześnie z rekordowym niedoborem pracowników.
Sieć Tesco i banki przyczyniły się do tego wyniku
Na liczbę zwolnień grupowych w 2019 r. wpłynęła sieć Tesco, która z powodu restrukturyzacji przeprowadziła duże cięcia zatrudnienia. To jednak nie jedyny gracz odpowiedzialny za tak duży wynik. “Rzeczpospolita” zauważa, że jednocześnie zmiany przeprowadziły duże banki. Cięcia zatrudnienia objęły m.in. pracowników BNP Paribas, Pekao, Getin Noble Banku i Santander Banku.
Najgorzej w Małopolsce
Najwięcej osób straciło pracę z powodu zwolnień grupowych w województwie małopolskim, ale niewiele lepiej jest na Mazowszu. Aż 36,3 proc. zwolnień grupowych dotknęło pracowników firm z siedzibą w tym regionie.
Źródło: PAP