Pracownicy Amazona po raz kolejny zwrócili się do Jeffa Bezosa. Tym razem skrytykowano działania firmy podczas pandemii. Pracownicy są zdania, że nie ma jasnych informacji o liczbie zakażonych w magazynach. Chcą też podwyżek ze względu na ryzyko pracy.
Sprawdź też: Jeff Bezos przeznaczy 10 mld. USD na walkę ze zmianami klimatu
Pracownicy Amazona zaniepokojeni
List do szefa koncernu trafił od organizacji Amazon Workers International. Należą do niej pracownicy Amazona z różnych krajów, również z europejskich (Niemcy, Polska. Hiszpania, Francja, Słowacja). W liście możemy przeczytać, że firma wzbogaciła się w trakcie pandemii, ale zdrowie pracowników i zdrowie publiczne zostawiono w tyle.
Warto przypomnieć, że Amazon z powodu wzmożonego popytu postanowił zatrudnić do 100 tys. nowych pracowników. Wszystko po to, aby obsłużyć zamówienia w czasie pandemii, których pojawiło się o wiele więcej niż przed kryzysem. Wiele firm ucierpiało z powodu koronawirusa, ale Amazon na pewno do niej nie należy.
Pracownicy chcą prawdy i podwyżek
Pracownicy Amazona napisali w liście, że ujawnianie nowych przypadków koronawirusa w magazynach budzi wątpliwości. Ich zdaniem brakuje w tej sprawie przejrzystości. Niepokoją też zwolnienia niepokornych pracowników. Zdaniem organizacji Amazon ukrywa skalę zachorowań i ucisza pracowników zgłaszających sprzeciw.
Pracownicy oczekują też stałych podwyżek. Dotychczas pensje podniesiono jedynie na czas pandemii, ale jak podkreślono w liście, Jeff Bezos zarobił na pracy zatrudnionych dodatkowe 24 mld dolarów.
– Fortuna firmy rosła, gdy my pracowaliśmy, i nadal pracujemy, ryzykując zdrowiem naszym, naszych rodzin, społeczności i całego społeczeństwa. W zamian za to otrzymaliśmy za ten wysiłek tymczasową podwyżkę wynagrodzenia, która wynosi od około 0,90 dol. do 2 dol. za każdą godzinę pracy. W Stanach Zjednoczonych już zapowiedziano, że ta podwyżka zostanie cofnięta – napisano.
Pełną treść listu można znaleźć m.in. na Facebooku Amazon Workers International.