Przedstawiciele TikToka zwlekali z poinformowaniem policji o samobójstwie, które zostało zrelacjonowane w aplikacji. Firma przez 3 godziny opracowywała strategię kryzysową, dopiero potem zgłosiła sprawę.
Film na żywo zobaczyło 280 osób
Do zdarzenia doszło 21 lutego 2019 r. Samobójstwo popełnił 19-letni Brytyjczyk, który dzień wcześniej poinformował swoich fanów, że przygotuje specjalny materiał. Relację na żywo z odbierania życia obejrzało 280 osób, a pod wideo zamieszczono 497 komentarzy. Przedstawicieli TikToka o zdarzeniu poinformowało 15 osób, ale film widniał w aplikacji jeszcze przez blisko 1,5 godziny.
Najpierw strategia PR
Chłopak popełnił samobójstwo o godzinie 15:23. Pierwsze informacje na ten temat dotarły do przedstawicieli firmy o 17:00, ale ta nie poinformowała policji. Najpierw zaczęła przygotowywać strategię, która miałaby zapobiec wyciekowi informacji poza serwis lub zmniejszyć kryzys po wypływie historii. Policję powiadomiono dopiero po 3 godzinach od momentu dowiedzenia się o sprawie.
Anonimowy pracownik
Wszystko wyszło na jaw dzięki anonimowemu, byłemu pracownikowi firmy ByteDance, do której należy TikTok. Skontaktował się on z redakcją The Intercept Brasil i przedstawił dokumenty dotyczące zarządzania kryzysowego po samobójstwie Brytyjczyka. Wynika z nich, że firma zaleciła, aby nie informować bliskich zmarłego ani służb, dopóki się nie przygotują.
Po wycieku informacji firma udostępniła krótkie oświadczenie, w którym potwierdziła, że doszło do samobójstwa użytkownika TikToka. Dodano również, że lokalne władze zostały powiadomione.
Źródło: theintercept