W styczniu tego roku płaca minimalna wzrosła o ponad 15 proc. Z najnowszych danych GUS wynika, że zahamowało to wzrost zatrudnienia. Eksperci podkreślają, że większe pensje są ściśle powiązane ze wzrostem cen.
Gospodarka zwalnia, popyt na pracę spada
Według danych GUS płace wzrosły ostatecznie o 7,1 proc., chociaż szacowano, że będzie to poniżej 7 proc. W tym samym czasie zahamował wzrost zatrudnienia i to o dużo. W styczniu 2019 r. liczba nowych etatów wynosiła 136 tys., w tym jest to zaledwie 45 tys. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że dane nie są do końca wiarygodne w takim zestawieniu, bo co roku bada się inne przedsiębiorstwa. Niemniej, ilustrują jakiś trend w gospodarce i wszystko wskazuje na to, że można już mówić o spadającym popycie na pracę.
Zahamowanie wzrostu zatrudnienia jest ściśle powiązane z kosztami pracy (większymi z powodu większych pensji) i spowolnieniem gospodarczym. W efekcie przedsiębiorstwa są zmuszone do ponoszenia cen swoich towarów, co zmniejsza ilość chętnych na ich zakup mimo większych wynagrodzenia. Inflacja nie jest jeszcze zauważalna, ale już nas dotyczy.
Wyścig pensji z cenami
Ekonomiści alarmują, że najbliższe miesiące będą wyścigiem pensji z cenami. Jeśli wzrost wynagrodzeń i zatrudnienia wyraźnie zahamuje, a ceny będą dalej rosły, inflacja stanie się dużym problemem. Możliwe, że dojdzie do tzw. drugiej rundy, gdy pracownicy znów będą domagać się podwyżek, aby zachować siłę nabywczą względem rosnących kosztów życia. To znowu może zwiększyć koszty pracy i… znowu wpłynąć na wzrost cen.
Rosnące ceny niepokoją Polaków
Warto przypomnieć, że rosnące ceny frustrują Polaków. Jak wynika z badania Quality Watch dla BIG InfoMonitor, co drugi Polak jest sfrustrowany większymi cenami. To też czynnik, który badani uznali za najbardziej niepokojący. Następne w kolejności były małe wynagrodzenia z wynikiem 40 proc.
Źródło: GUS